Jak serwować koktajle? Poradnik dla początkujących barmanów
Różnokolorowe koktajle i drinki zagościły u nas na dobre. Zeszliśmy z utartych dawno szlaków picia czystego alkoholu i lubimy usiąść przy lampce dobrego wina czy efektownie podanym drinku w wysokiej szklance. Często również nasza ciekawość sięga tego poziomu, że sami próbujemy tworzyć własne kompozycje i mikstury. Profesjonaliści mogą nauczyć się zasad miksologii na szkoleniu barmańskim.
Jak się przygotować?
Miksologia przez wielu jest uznawana za dziedzinę sztuki. Jako amatorzy, bez kursu barmańskiego I stopnia, musimy wiedzieć o kilku kryteriach i podziałach w tym zakresie. Pierwszym z nich jest całkowita podstawa, czyli rozróżnienie na to, czy nasze drinki będą zawierały alkohol, czy będziemy je serwować w wersji bezalkoholowej. Rozróżniamy też dwa rodzaje koktajli ze względu na ich wielkość. Short drinki, zawierające mniejszą ilość alkoholu (do 120 ml), nie są rozcieńczane w żaden sposób i spożywamy je prosto ze szklanki. Ta wersja szczególnie przypada do gustu mężczyznom. Alkohol jest dużo bardziej wyczuwalny i nie używamy słomek. Wersją większą i upodobaną przez panie jest long drink, serwowany w większym szkle, zawierający nawet 250 ml alkoholu, który jednak maskowany jest przez rożne dodatki, soki, syropy itp. Obowiązkowo serwowany jest ze słomką.
Szkło to podstawa
Bez odpowiednich szklanek i kieliszków ani rusz. Odpowiadają one za to, jak będzie smakował nasz koktajl. Dobrze dobrane naczynie pozwala utrzymać odpowiednią temperaturę i wydobyć smak napoju. Z pewnością zauważyliście, że barmani operują sporą ilością różnych szklanek i kieliszków. Teraz szybkie szkolenie barmańskie z zastosowania poszczególnych kieliszków. Niska szklanka old fashioned (inaczej znana jako lowball) służy do drinków z lodem oraz do legendarnych old fashion czy white russian. Highball, prosta, wysoka szklanka o pojemności do 350 ml, idealna do koktajli na rumie jak cuba libre. Bardzo podobna do niej jest szklanka collins, z tym że jest nieco węższa. Hurricane służy typowo do dużych long drinków dzięki pojemności ponad 400 ml. Podstawą w naszym barku musi być też kieliszek coctailowy, dobrze wszystkim znany z filmów o Jamesie Bondzie, inaczej zwany również kieliszkiem martini. Brakuje już tylko wspomnieć o snifterze, czyli koniakówce i zestaw każdego szanującego się początkującego barmana skompletowany.
No to mieszamy!
Jeśli mamy już dobrane odpowiednie alkohole i dodatki, a szkło czeka w gotowości, nic nie stoi na przeszkodzie, aby zaczynać zabawę. Potrzebujemy jeszcze tylko najzwyklejszego shakera, miarki do odmierzania ilości płynów, łyżki i sporej ilości lodu. Pomyślmy jeszcze wcześniej o tym, czym ozdobimy nasz koktajl. Taki zabieg nazywa się garnirowaniem i służy udekorowaniu całości. Może to być klasyczna parasolka, listek mięty czy skórka z limonki, tutaj macie wolne pole do popisu, pamiętajcie, żeby tylko nie przesadzić. Świetny efekt daje również zanurzenie brzegów szklanki w soku z cytryny, a potem obsypanie ich cukrem. Taką sztuczkę nazywamy oszronieniem lub profesjonalnie crustowaniem.
Serwowanie koktajli, jest bardzo przydatną umiejętnością, którą szczególnie w porze letniej docenią nasi znajomi. Jeśli lubicie to miksowanie różnych składników i sprawia Wam to frajdę, może niedługo zapiszecie się na kurs barmański I stopnia i będziecie szlifować wiedzę w zakresie miksologii, garnishu czy crustowania.
źródło: msbis.com – miksologia